Wtorek, 11 marca. Wielki Post
• Iz 55, 10-11 • Ps 34 • Mt 6, 7-15
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich. Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zbaw ode złego. Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień».
Reklama
Kolejny Wielki Post. Już kilkanaście/kilkadziesiąt ich przeżyłem. Znowu to samo… Ale jest coś nowego. Po raz kolejny okazja do zmiany w moim życiu, zwłaszcza duchowym. Może się jednak zdarzyć, że już jest w miarę wszystko w porządku i nie wiem, co jeszcze zmienić. Już któryś rok z rzędu ciągle powtarzają: post, modlitwa, jałmużna. Czy nie można czegoś nowego wymyślić, zaproponować? To się przecież może znudzić. Otóż jednak nie można, bo ciągle te środki są skuteczne. Dzisiaj o modlitwie. Jezus nas jej uczy, ją zaleca, nawet mówi, co robić, a czego nie. Jaka postawa jest właściwa, a jaka niekoniecznie… Ale może warto spytać, po co jest modlitwa? Czy ona jest potrzebna Panu Bogu? Nie. Ja jej potrzebuję. Ale nie może być tak, że pozostanę tylko na niej samej. Nawet w tej bardzo krótkiej modlitwie, którą podał nam sam Jezus, On podkreśla to, co jest w niej najistotniejsze – to konkretne zadanie, pouczenie. Modlitwa ma prowadzić nie tylko do zmiany myślenia, ale także konkretnego gestu, czynu. Wtedy jest skuteczna i sensowna. Tym, na czym najbardziej zależy Jezusowi, jest to, bym przebaczył moim krzywdzicielom. I jak mówił jeden z księży – przez długi czas myślał, iż nie ma nikomu nic do wybaczenia. Jednak kiedy zaczął robić codzienny rachunek sumienia wieczorem, razem z podsumowaniem dnia, okazało się, że każdego dnia miał okazje, by komuś coś przebaczyć… krzywe spojrzenie, złośliwość, brak empatii. Po to jest kolejny w moim życiu Wielki Post, bym naprawdę zdobył się na przebaczenie: sobie, drugiemu człowiekowi, a nawet Bogu, którego nieraz latami obwiniam o moje niepowodzenia, choć zło nie jest z pewnością z Jego woli. Jeśli uda mi się choć jednej osobie, Bogu bądź sobie przebaczyć, to ten Wielki Post ma sens, nawet jeśli inne postanowienia nie wypalą. Komu potrzebuję przebaczyć?
J.S.
ROZWAŻANIA NA ROK 2025 DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2025".
