Piątek, 14 marca. Wielki Post
• Ez 18, 21-28 • Ps 130 • Mt 5, 20-26
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj!”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza».
Reklama
„Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. W czasie tego Wielkiego Postu, Jezus, podobnie jak przed uczniami, odkrywa przed nami dzisiaj obraz prawdy ewangelicznej. Nie ma sensu stawać przed Bogiem, jeśli jestem fałszywy, niepojednany z kimś, kogo skrzywdziłem, lub kto mnie skrzywdził. Chcąc w pełni być u stóp Jezusa, jestem zobowiązany jako pierwszy dokonać aktu przebaczenia i wykonać krok, gest pojednania wobec innego człowieka. Bez pysznienia i chełpienia się tym, w całkowitej pokorze, a nie na pokaz przed innymi, jak to niektórzy zewnętrznie pobożni czynią. Tylko będąc mocno zakorzenionym w Jezusie Chrystusie jestem zdolny do przekroczenia samego siebie, swojego lęku, obaw, poczucia krzywdy czy nawet poczucia zawodu i niechęci do kogoś z powodu jego czy mojego nędznego zachowania. Oczywiście pozostaje, warunkowany w sakramencie pojednania z Bogiem, aspekt zadośćuczynienia Bogu i bliźniemu, który należy wykonać. Ale początkiem jest wola przebaczenia. Tylko w zjednoczeniu z Jezusem mogę choćby spróbować poczynić krok ku przebaczeniu i pojednaniu, niezależnie od reakcji na ten gest kogoś skrzywdzonego przeze mnie lub kto pokrzywdził mnie. Gdy nie jest to z różnych poważnych względów, aktualnie możliwe w kontakcie z tym człowiekiem, to moje wewnętrzne usposobienie do przebaczenia i pojednania ma tym bardziej właściwość deklaratywną i sprawczą. W tej tajemniczej ofierze z siebie, w akcie przebaczenia i pojednania, mogę stać się uczniem Pana Jezusa przekraczającym poczucie ludzkiej sprawiedliwości, nawet prawej i słusznej z punktu widzenia pokrzywdzonego. Czy mam wewnętrzną refleksję, z kim powinienem się pojednać? Kogo przeprosić, kogo prosić o wybaczenie? Czyje przeprosiny przyjąć lub komu wybaczyć wyrządzone mi krzywdy? Wreszcie, czy z pomocą Jezusa staram się odpuścić moim winowajcom, przez których najbardziej krwawią moje rany, bo nie ma w tych ludziach opamiętania?
M.S.
ROZWAŻANIA NA ROK 2025 DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2025".
