Czwartek, 20 marca. Wielki Post
• Jr 17, 5-10 • Ps 1 • Łk 16, 19-31
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz, i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają”. „Nie, ojcze Abrahamie, odrzekł tamten, lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą”».
Reklama
Jezus opowiada kolejną przypowieść skierowaną do faryzeuszów, którzy naśmiewali się z Niego. Faryzeusze uważają siebie za sprawiedliwych i wypełniających przepisy Prawa. Ale Jezus zna również ich skryte życie i myśli. Przykład faryzeuszów pokazuje, że w życiu można udawać i manipulować, można być pozornie świętym. Jezus przypomina też, że sprawiedliwym przed Bogiem czyni wiara podobna do wiary Abrahama, a nie sama przynależność etniczna do jego potomków. W dzisiejszej przypowieści widzimy również bogacza pogrążonego w piekle, który błaga Abrahama o to, by Łazarz koniuszkiem palca złagodził ból jego języka. Dlaczego to właśnie język był najdotkliwiej ukarany? Może to być jakaś wyrafinowana aluzja, która wskazuje na to, skąd biorą się grzeszne czyny. Otóż, bardzo często w Starym Testamencie pies, uchodząc za zwierzę nieczyste, był symbolem wszystkiego, co pospolite i godne pogardy. Ale nie tylko – pies pojawia się także jako symbol kapłańskiej posługi Słowa (np. prorok Izajasz „niemymi psami” nazywa pasterzy Jerozolimy). W tym właśnie duchu ojcowie Kościoła komentują dzisiejszy fragment, pisząc, że pies liżący rany to kaznodzieja, który swoim językiem (czyli Słowem Bożym) oczyszcza dusze ludzkie z grzechów. Dlaczego więc bogacz najbardziej cierpiał na języku? Właśnie dlatego, że nie żył Bożym Słowem. A mówiąc precyzyjniej – nigdy nie powiedział żadnego dobrego słowa do Łazarza. A jak ty wypełniasz posługę Słowa względem bliźniego? Czy dobre są słowa, które wypowiadasz?
W.Cz.
ROZWAŻANIA NA ROK 2025 DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2025".
