Reklama

Polska

Pasterskie szukanie

Bożena Sztajner/Niedziela

„Wolę Kościół po wypadku niż Kościół chory” – powtarza papież Franciszek swoje duszpasterskie credo.
Co zrobić, żeby nie zachorować z powodu zaduchu Kościoła szczelnie zamkniętego?
W jakich wypadkach warto uczestniczyć, ryzykując poranienie, ale dając też szansę Bogu Żywemu, który przez swój Kościół chce zbawić świat?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobór Trydencki (1545-63) uznał parafię za podstawową strukturę organizacyjną Kościoła. Jednocześnie wskazał dwa jej podstawowe elementy. Zdaniem soboru, parafii powinno zostać przypisane terytorium o ściśle określonych granicach oraz wyznaczony proboszcz, na którym spoczywałaby odpowiedzialność za stan życia duchowego ludzi zamieszkujących to terytorium. Wskazania soboru pozostają wciąż aktualne. Współczesna parafia ma dokładnie wytyczone granice, w obrębie których żyje społeczność ludzka, podlegająca władzy określonego proboszcza.

Reklama

Zachodzące obecnie procesy skutkują przemianami w różnych dziedzinach życia człowieka, w tym oddziałują na sferę religijną. Na terenie dzisiejszych parafii bardzo często można spotkać ludzi, którzy nie identyfikują się z parafią i nie chcą do niej należeć. Niektórzy z nich separują się nie tylko od Kościoła, ale również od sąsiadów i otoczenia, np. zamieszkując odgrodzone i strzeżone apartamentowce czy osiedla. Wspomniane dwa elementy struktury parafialnej oparły się jednak, jak na razie, procesom zmieniającym współczesną rzeczywistość. Proboszczowie, nie bacząc na przemiany, a zwłaszcza związane z nimi przeciwności, na ogół gorliwie pełnią swoją posługę. Podejmując odpowiedzialność za wskazanie ludziom drogi niezawodnie prowadzącej do zbawienia, odgrywają niezwykle istotną rolę w czasach, które sprzyjają relatywizmowi moralnemu i powstawaniu poczucia moralnego zagubienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież Franciszek przynagla nas do wyjścia na peryferie, a więc tam, gdzie ludzie żyją bez Boga. Powstaje jednak pytanie, w jaki sposób wejść w przestrzeń, w której nie jest się mile widzianym? Wyróżnić można przynajmniej dwa sposoby troszczenia się o zbawienie innych ludzi. Pierwszy z nich to modlitwa. Obecnie każdy proboszcz zobowiązany jest przez prawo kanoniczne do odprawiania Mszy św. za swoich parafian. Słyszymy więc wyczytywane na początku Mszy św. intencje i cieszymy się, że pasterz modli się za swoich parafian. Warto jednak zastanowić się, czy nie powinno się odprawiać Mszy św. także za tych, którzy nie chodzą do kościoła, a mieszkają na terenie parafii.

Co więcej, do modlitwy za mieszkańców parafii, których drzwi serc pozostają dla Jezusa zamknięte, można zachęcić różnych ludzi. Działa przecież tyle kółek różańcowych, które co miesiąc wymieniają się tajemnicami Różańca. Można by każdego miesiąca podawać im intencje za ludzi mieszkających w określonym miejscu na terenie parafii, np. przy konkretnej ulicy czy w określonym bloku. Pomimo więc braku fizycznego dostępu do tych, którzy są z dala od Kościoła, można obejmować ich troską na sposób duchowy.

Reklama

Zapał misyjny powinny rozbudzić w sobie wspólnoty i ruchy religijne. Misyjność oznacza wyjście ze schematów, przyzwyczajeń, samozadowolenia. Troska o zbawienie innych jest obowiązkiem Kościoła, który stanowimy my wszyscy. Nie tylko proboszcz, ale i ludzie świeccy. Kościół powinien być nieustannie „w drodze”, podobnie jak jego Pan, który idzie, aby szukać i ocalać to, co zginęło.

Reklama

Drugim sposobem troski o zbawienie innych ludzi jest bezpośredni kontakt z tymi, którzy żyją bez Boga. Kilka miesięcy temu byłem uczestnikiem pewnego wydarzenia, które dało mi wiele do myślenia na temat praktykowanej przez różnych ewangelizatorów metody chodzenia od drzwi do drzwi i proponowania rozmowy o Bogu. Do poprowadzenia zajęć w ramach Szkoły Liderów Nowej Ewangelizacji zaprosiłem dyrektora jednej z firm telekomunikacyjnych, aby zaprezentował, w jaki sposób można stosować w ewangelizacji różne środki techniczne. Przedstawiłem go słuchaczom i podziękowałem za przyjęcie zaproszenia. Gdy wziął ode mnie mikrofon, zobaczyłem w jego oczach łzy. Pierwsze jego zdania były wypowiedziane ze wzruszeniem bądź oburzeniem – nie byłem w stanie rozpoznać, jakiego rodzaju są to emocje. Poczułem się nieswojo. Pomyślałem, że może go obraziłem – ale niby czym? Może jedno słowo za dużo albo nietaktowne? On jednak przełamał się i przez dwie następne godziny spokojnym głosem prowadził zajęcia. W czasie przerwy podszedłem do niego, mówiąc: – Proszę pana, czy ja panu sprawiłem jakąś przykrość? – Nie, proszę księdza – odpowiedział – to zupełnie inna sprawa. Widzi ksiądz, jako student politechniki mieszkałem w akademiku. Pewnego wieczoru ludzie z Odnowy w Duchu Świętym z parafii św. Jakuba przyszli do akademika i chodząc od drzwi do drzwi, odwiedzali studentów. Do mnie też przyszedł student i zapytał: Możemy porozmawiać o Bogu? Byłem wtedy człowiekiem niewierzącym. Widzi ksiądz – dziś wszystko jest inaczej. Ksiądz mnie zaprosił jako człowieka wierzącego, profesjonalistę, abym uczył, w jaki sposób mówić o Bogu nowemu pokoleniu. Kiedy wszedłem z księdzem na salę, zobaczyłem w pierwszym rzędzie człowieka, który przed 25 laty przyszedł do akademika z propozycją porozmawiania o Bogu. Wzruszyłem się i to z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że spotkałem go po tylu latach i dziś przychodzę, aby mu mówić o Bogu. A po drugie – ujęło mnie to, że on wciąż uczy się ewangelizować.

Nam, katolikom, chodzenie od drzwi do drzwi z propozycją rozmowy o Jezusie kojarzy się z działalnością świadków Jehowy. Trochę się od tego stylu dystansujemy. Czy słusznie? Nie wiem. Ale wiem, że troska o zbawienie powierzonych ludzi powinna nas przynaglać. Znam księdza, który opiekował się studentami. W różny sposób starał się ich zgromadzić. Zaczepiał na ulicy, rozmawiał, zapraszał, proponował, dzwonił do nich. Zdołał zebrać pięćdziesięcioosobową grupę. Gdy ktoś z nich nie przychodził na spotkanie przez dłuższy czas, wsiadał w samochód i jechał do jego domu. Nie krzyczał, nie wypominał, tylko mówił: – Przyjechałem zobaczyć, czy coś ci się nie stało. Może trzeba ci jakoś pomóc? Czemu zniknąłeś z grupy?

Miłość pasterska nie wstydzi się, nie szuka wymówek, nie boi się pomówień, tylko kocha. Miłość idzie tam, gdzie są ci, którzy tej miłości potrzebują.

Wyjść – oznacza przekroczyć siebie.

Wyjść – oznacza stać się wolnym.

Wyjść – oznacza iść w stronę Boga, spotykając ludzi.

Podziel się:

Oceń:

2014-05-20 15:42

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bp Lechowicz po pożarze „polskiego kościoła” w Szkocji: serce krwawi

Serce krwawi – tymi słowami bp Wiesław Lechowicz, delegat Konferencji Episkopat Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej, a zarazem przewodniczący Komisji KEP ds. Polonii i Polaków za Granicą, skomentował dla KAI niszczycielski pożar kościoła św. Szymona w Glasgow. Od zakończenia II wojny światowej ta zabytkowa świątynia była religijnym centrum tamtejszej Polonii.

Więcej ...

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Red.

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Więcej ...

Poznań: rozpoczęła się XIV Kapituła Generalna Chrystusowców dla Polonii

2025-06-30 19:03
Katedra w Poznaniu

Karol Porwich/Niedziela

Katedra w Poznaniu

W Domu Głównym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu rozpoczęła się XIV Kapituła Generalna Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, zgromadzenia zakonnego powołanego do duchowej opieki nad Polonią. Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli wszystkich prowincji i regionów, w których posługują chrystusowcy - z Europy, Ameryki Północnej, Ameryki Południowej oraz Australii.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kłodzko. Kolejne zgromadzenie zakonne opuszcza diecezję...

Niedziela Świdnicka

Kłodzko. Kolejne zgromadzenie zakonne opuszcza diecezję...

Zmarł ks. prałat Józef Hass. W wypadku samochodowym...

Kościół

Zmarł ks. prałat Józef Hass. W wypadku samochodowym...

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wiara

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

27 czerwca nie obowiązuje wstrzemięźliwość od...

Kościół

27 czerwca nie obowiązuje wstrzemięźliwość od...

Zmiany personalne 2025

Kościół

Zmiany personalne 2025

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Kościół

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Odszedł do wieczności kleryk elbląskiego seminarium...

Kościół

Odszedł do wieczności kleryk elbląskiego seminarium...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką