Ewangelia
Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest winogrodnikiem. Każdą gałązkę we Mnie, która nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc. Już wy jesteście czyści z powodu słowa, które Wam mówiłem. Trwajcie we Mnie, a Ja w Was. Jak gałązka nie może przynosić owocu sama z siebie, jeśli nie trwać w krzewie, tak i Wy, jeśli we Mnie nie będziecie trwać. Ja jestem krzewem winnym, Wy – gałązkami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, bo beze Mnie nie możecie nic uczynić. Kto nie trwa we Mnie, zostaje wyrzucony jak gałązka i usycha; takie gałązki zbierają, wrzucają w ogień i płoną. Jeśli trwacie we Mnie, a moje słowa trwają w Was, proście, o cokolwiek chcecie, a stanie się Wam. Po tym zostaje uwielbiony mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i stajecie się moimi uczniami.
Rozważanie
Jego słowa, czy są we mnie obecne; czy trwają, a tzn. czy żyją swoją mocą we mnie? Pytanie ważne, bo określa jak bardzo Bóg jest obecny we mnie a ja jestem zanurzony w nim. Winna ratorośl, gałązka winogrona odcięta od krzewu gałęzi sama w sobie usycha, zaś owoc na niej gnije. Skąd czerpać soki dla ducha, czym go karmić, gdy sam albo inni odcinają mnie od Jezusa. Jest to prawda: bez Niego nic nie mogę uczynić. Więc proszę Cię, o to cokolwiek jak powiedziałeś, bym jeszcze bardziej był wszczepiony w Ciebie, w Twojego ducha.
Owoc słowa
Chcę być, powtórzę dziś kilka razy – Twoim uczniem Panie!
Pomóż w rozwoju naszego portalu