W dniu wspomnienia św. Joachima i św. Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny, kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył Mszy św. wieńczającej uroczystości odpustowe w Uniwersyteckiej Kolegiacie św. Anny w Krakowie.
Na początku homilii arcybiskup krakowski senior przywołał słowa: „Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą”, odnosząc się do fragmentu odczytanej Ewangelii. Przypomniał, że Jezus skierował je do swoich uczniów, którzy towarzyszyli Mu podczas Jego, trwającej kilka lat, publicznej działalności. – Dzielili z Nim życie, wędrowali z Nim, słuchali Go przemawiającego do tłumów, byli również naocznymi świadkami nadzwyczajnych znaków, jakie dokonywał. W ten sposób uczyli się Jego spojrzenia na sprawy Boże i ludzkie, Jego stylu służby, ale przede wszystkim poznawali Jego prawdziwą tożsamość — odkrywali to, kim On naprawdę był — wyjaśnił kardynał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dodał również, że ze względu na to, że Chrystus jest Bożym Synem, przyszedł na ziemię, aby spełnić najważniejszą zapowiedź Ojca. – To było i jest serce Ewangelii – Dobrej Nowiny o kochającym nas Bogu, naszym Stwórcy i Zbawicielu. Na spełnienie tej Bożej obietnicy czekały całe pokolenie synów i córek Adama i Ewy — zauważył kard. Dziwisz, wspominając o tym, że pokolenia żyły wiarą w to, że Boska obietnica zostanie spełniona.
Reklama
Odwołując się do Listu do Hebrajczyków, arcybiskup krakowski senior przywołał postać Abrahama, wędrującego do Ziemi Obiecanej. – Ten patriarcha, nazwany ojcem wiary, otrzymał obietnicę potomstwa „tak licznego, jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim” – wyjaśnił kard. Dziwisz. – Uwierzył, podobnie jak inni sprawiedliwi w długiej historii zbawienia, choć nie widzieli oni na własne oczy tego, co im przyrzeczono, „lecz patrząc na to z daleka i uznając siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi” – dodał.
Mówiąc o dziejach wiary, które poprzedzały przyjście Zbawiciela na świat, wspomniał o św. Annie, patronce dnia i krakowskiej kolegiaty, która, mimo tego, że jest matką Maryi, nie została wspomniana w Nowym Testamencie. – W pierwszych wiekach czerpano o niej wiadomości z apokryfów, a my możemy zrekonstruować jej duchową sylwetkę, patrząc przede wszystkim na jej córkę, na Matkę Jezusa – mówił kard. Stanisław Dziwisz. – Znamy Maryję z Nazaretu. Znamy Jej Serce, które biło w rytmie Serca Jej Boskiego Syna, pełnego miłości i dobroci. Znamy wiarę Maryi. Znamy Jej gotowość spełnienia woli Wszechmogącego, który przez anioła oznajmił Jej, że zostanie Matką Syna Bożego — zauważył. Kardynał przypomniał również, że od chwili Zwiastowania, Maryja oddała się Bogu całkowicie do dyspozycji, nosząc Jezusa pod sercem, a potem się Nim opiekując. Towarzyszyła Chrystusowi aż do końca, zostając w rezultacie Matką Kościoła.
Reklama
– Znając Jezusa, możemy sporo powiedzieć o Jego Matce, przy której formowało się Jego Serce. Podobnie, znając Maryję, możemy również coś powiedzieć o Jej rodzicach, św. Joachimie i św. Annie — przyznał kard. Stanisław Dziwisz. Wyjaśnił przy tym, że imię Anna po hebrajsku brzmi „Hanna” i oznacza „łaskę”. – To imię przypominało i nadal przypomina, że Bóg, nasz Stwórca, Pan i Zbawiciel, darzy nas swoją łaską, okazuje nam swoją łaskawość, ogarnia nas swoją nieskończoną miłością i dobrocią — tłumaczył kardynał.
Zauważył także, że Bóg realizował swój zbawczy plan w domu kochających się małżonków – Joachima i Anny. To tam na świat przyszła Matka Syna Bożego. – Niewątpliwie podobną atmosferę odtwarzała później Maryja wraz ze św. Józefem w ich nazaretańskim domu — podkreślił kard. Stanisław Dziwisz.
Przywołując słowa Jezusa: „Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą” metropolita krakowski senior zauważył, że Zbawiciel kieruje je do każdego wierzącego. – Wprawdzie, po śmierci i zmartwychwstaniu, po zakończeniu swej zbawczej misji wstąpił do nieba, (…) ale zesłał Ducha Świętego, który wziął w posiadanie cały wszechświat, odnawia oblicze ziemi i rozpala w ludzkich sercach ogień Bożej miłości — zaznaczył, dodając, że od 2 tysięcy lat wyznawcy Jezusa wiedzą, że Bóg spełnił swoją obietnicę, wyprowadzając człowieka z krainy śmierci i otwierając mu drogę do Wiecznego Królestwa. – My dziś wiemy znacznie więcej niż wszystkie pokolenia sprawiedliwych, które oczekiwały przyjścia Zbawiciela. Kościół Chrystusowy przechowuje Ewangelię jako najcenniejszy skarb prawdy o kochającym Bogu, która już się spełniła i nadal się spełnia w każdym pokoleniu wędrującym na ziemi do wieczności i w każdym człowieku, który zawierzy Bogu swój los — podkreślił kardynał.
– Dzięki słowu Bożemu wiemy, kim jesteśmy, skąd przyszliśmy i dokąd zmierzamy. W Kościele Chrystusowym mamy dostęp do życiodajnych sakramentów, przede wszystkim do Eucharystii, która jest Boskim pokarmem dla nas pielgrzymów, byśmy nie ustali w drodze – wskazywał kardynał. – W Kościele mamy dostęp do sakramentu pojednania, w którym oczyszczamy się z naszych niewierności i grzechów oraz odnawiamy się, by jeszcze bardziej kochać i służyć, jak nas tego nauczył Jezus Chrystus, biorąc wzór z Jego Niepokalanej Matki – dodał.
Na koniec arcybiskup krakowski senior zachęcił zgromadzonych do tego, aby odpustowa uroczystość oraz pamięć o św. Annie i jej rodzinie sprawiła, by każdy troszczył się o dobro, jakim jest jego rodzina. – Rodzina jest darem i jednocześnie zadaniem. W rodzinie przychodzimy na świat i dorastamy w atmosferze, którą może zapewnić tylko rodzina – wspólnota bliskich i kochających się osób. Nikt i nic nie zastąpi dziecku takiej wspólnoty — zaznaczył kardynał. Podkreślił również, że w związku z tym ważną sprawą jest, aby przygotować młodych do podjęcia takiego „projektu życia”, które polega na kształtowaniu uważnego i wrażliwego serca, gotowego do służby, miłości, spieszenia z pomocą, do przebaczenia oraz pojednania i przyjęcia daru nowego życia. – Naszą troską i gotowością służenia oraz pomnażania dobra powinniśmy również ogarniać większą niż rodzina wspólnotę. Do takiej otwartej postawy zachęca nas i wzywa Ewangelia miłości, która przypomina, że każdy człowiek jest moim bliźnim, bo wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga. To zadanie dla każdego pokolenia i każdego ucznia Nauczyciela z Nazaretu i tego powinniśmy się uczyć cierpliwie i codziennie — dodał. – Niech w tej pracy wspierają nas wszyscy święci i sprawiedliwi całej historii zbawienia. Niech nas wspiera Matka Chrystusa oraz Jej matka – św. Anna, Matka Rodzicielki Syna Bożego. Niech nas wspierają tak bardzo bliscy nam święci – św. profesor Jan Kanty i św. papież Jan Paweł II. Uczmy się od nich, jak kochać i służyć — zakończył kard. Stanisław Dziwisz.