Reklama

Historia

Zadanie łączniczki wykonałam

Mur Powstańców

Muzeum Powstania Warszawskiego

Mur Powstańców

Czekali na powstanie miesiącami, latami. W lecie 1944 wiedzieli, że lada moment ono wybuchnie. Nie przypuszczali, że wielu z nich nie weźmie w nim udziału

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W potocznej opinii prawobrzeżna Warszawa nie brała udziału w Powstaniu Warszawskim. Jednak nie jest to prawda. Choć powstanie skończyło się tam po kilku dniach, przygotowanych do walki z Niemcami było ok. 9 tys. osób. Ponad 7 tys. miało wziąć w nim udział. Sądzono więc, że z wyzwoleniem Pragi nie będzie kłopotu, ale takie rachuby były możliwe tylko do końca lipca. Tuż przed 1 sierpnia okazało się bowiem, że kolejnej dostawy broni nie będzie. Żołnierze, jak mówiono w niektórych oddziałach, będą mogli liczyć tylko na uzbrojenie, które zdobędą na Niemcach.

Dowództwo AK liczyło też na to, że polskie oddziały wesprze armia sowiecka. Tymczasem wstrzymała ona swoje działania zaraz na początku sierpnia, dowiedziawszy się o wybuchu Powstania Warszawskiego. Armia niemiecka natomiast dysponowała na Pradze znakomicie wyszkolonym wojskiem frontowym – czy to zepchniętym już przez Armię Czerwoną, czy oczekującym na wojska sowieckie i ewentualną bitwę o Warszawę. Hitlerowcy mieli przy tym nie tylko doborowe jednostki piechoty, ale też znakomicie wyposażoną artylerię, wojska pancerne, dysponujące kilkuset czołgami i pociągiem pancernym, jak również wojska desantowe. Mimo tej dramatycznej dysproporcji sił walki się rozpoczęły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powstaniem na Pradze dowodził ppłk Antoni Żurowski, doświadczony oficer, w konspiracji przez całą wojnę. Wobec przeważającej liczby wojsk niemieckich i niezaangażowania się w walkę przeciwko Niemcom stojących na przedpolach Warszawy wojsk sowieckich dowództwo AK podjęło 4 sierpnia 1944 r. decyzję o wstrzymaniu walk na Pradze. Negocjacje z Niemcami odbyły się na plebanii grochowskiego kościoła pw. Najczystszego Serca Maryi i trwały kilka godzin. 8 sierpnia wycofano oddziały AK do konspiracji. Mimo zawartej z Niemcami nieformalnej umowy o zawieszeniu broni doszło ze strony okupantów do aktów ludobójstwa. Rozstrzelano kilkudziesięciu powstańców w różnych rejonach dzielnicy. Istnego polowania dokonano na żołnierzy znajdujących się na cmentarzu Bródnowskim, gdzie wyłapano i rozstrzelano 80 powstańców.

Reklama

Dzieła zbrodni dokonywali też stalinowscy oprawcy, wyłapując żołnierzy AK, którzy pozostali po prawej stronie Wisły. Już w pierwszych dniach sierpnia, kiedy stacjonowały tam jeszcze wojska niemieckie, Sowieci zorganizowali na Pradze siedzibę Trybunału Wojskowego, który skazywał żołnierzy AK na śmierć bądź pobyt w obozie filtracyjnym w Rembertowie, skąd wywożono ich także do obozów w Związku Sowieckim.

Barbara Kolińska „Baśka”, łączniczka I Zgrupowania, pluton 682 Rejonu III, działającego w VI Obwodzie AK – dziś ma 94 lata. Kiedy była w powstaniu, miała 23 lata. Trzy lata wcześniej podjęła działalność w konspiracji. Jednocześnie uczyła się na tajnych kompletach i pracowała. Na kilka dni przed powstaniem jej pluton zgrupowano na Grochowie w konspiracyjnym mieszkaniu. Nie słyszała o jakimkolwiek powstaniu, ale doskonale wiedziała, że „będzie się coś działo”. W lipcu jako łączniczka miała wyjątkowo dużo pracy. Biegała od dzielnicy do dzielnicy, od domu do domu, jeździła nawet pod Warszawę. Ruch był tego lata wzmożony. Kiedy rozpoczęło się powstanie, „Baśka” przez kilka dni siedziała z koleżankami łączniczkami i sanitariuszkami na Pradze, czekając na rozkaz. Rozkaz do czego, na co? Nie wiedziały. 1 sierpnia o godz. 17 ruszyli wyzwoleńczym marszem. Kilkadziesiąt osób miało zaatakować niemieckie pozycje, które znajdowały się kilkaset metrów dalej, w szkole. I nagle – rozczarowanie. Dotarli do budynku bez jednego wystrzału, a w szkole zamiast znienawidzonych „szkopów” zastali... zniszczone koce po nich. I jakby na dodatek – nieoczekiwane wycofanie ich oddziału, a także innych powstańców, z pola walki. Dopiero potem dowiedzieli się, że komendant ich rejonu mjr Tadeusz Schollenberger oraz komendant Obwodu VI – Praga ppłk Antoni Żurowski otrzymali raport o przeważającej sile wojsk niemieckich. W obawie przed zdziesiątkowaniem żołnierzy podpułkownik zwrócił się do dowódcy Powstania Warszawskiego – gen. dyw. Tadeusza Boraomorowskiego o wstrzymanie działań na Pradze. Dodatkowym utrudnieniem dla walczących było miejsce zatrzymania się Niemców na przedpolu Pragi. Szczególnie zaś ich tyłów we wschodniej części Grochowa. Właśnie tam, gdzie zgrupowania III Rejonu miały ukrytą broń i amunicję. Generał „Bór” wyraził zgodę na wstrzymanie działań wojskowych. I nagle zapał do walki kilkuset żołnierzy musiał zostać ostudzony... Nie chcąc więc dopuścić do rozprzężenia dyscypliny, podpułkownik postanowił zorganizować czas swoim podkomendnym. Wspominał przed laty: „Wychodząc z założenia, że żołnierz bezczynnie stojący z karabinem u nogi demoralizuje się, po naradzie postanowiliśmy zająć ich, organizując konkurs znajomości służby polowej, służby wewnętrznej, znajomości broni oraz konkurs poetycki podjęty z inicjatywy żołnierzy. Najlepsze prace miały być nagrodzone w dniu święta Wojska Polskiego, tj. 15 sierpnia”.

Reklama

Konkurs, jak się okazało, zdobył olbrzymią popularność. – Nie przypuszczaliśmy, że wpłynie tyle prac. Zdaje się było ich około setki. Były trzy pierwsze nagrody i dwanaście wyróżnionych wierszy – mówi po latach łączniczka „Baśka”. – Prace były na wysokim poziomie, co doceniło jury. Zdaje się, ale nie jestem pewna, w jego skład wchodził jakiś krytyk literacki czy poeta, dziś już nie pamiętam. Wszyscy autorzy używali pseudonimów.

Pierwszą nagrodą wyróżniono wiersz „1 sierpnia 1944 r.” podpisany przez „Ultor 693”. Zwycięzca dostał piękny pozłacany pistolet automatyczny steyr. Drugą nagrodę i pistolet automatyczny mauzer dostał „Dan 693”, autor wiersza „Przyśniła się dzieciom Polska”. Trzecia zaś nagroda, w postaci 5 granatów ręcznych, przypadła „Eug. 690” za wiersz pt. „Żołnierzom 690 Zgrupowania”. Nagrody wręczono 15 sierpnia, w święto Wojska Polskiego.

Reklama

Po kilku dniach od wręczenia nagród oddziały zostały przeniesione do konspiracji. Część zgrupowań indywidualnie przedzierała się do lewobrzeżnej Warszawy, aby pomóc kolegom powstańcom. Po drugiej stronie Wisły czekały jednak na nich wojska niemieckie. Powstańcy ginęli w walce z przeważającymi i bezwzględnymi siłami wroga. 23 sierpnia przeprawy przez Wisłę z Pragi na Wilanów i Sadybę zostały całkowicie odcięte przez Niemców. Barbara Kolińska wraz z siedmioosobowym oddziałem, udając wieśniaków wracających z targu, przedostała się ponownie do Warszawy ze wsi oddalonej o 20 km od stolicy. Pistolet miała ukryty w wydrążonym bochenku chleba trzymanym pod pachą, w koszyku zaś pod warzywami leżały trzy granaty. Udało się przejść całej siódemce. Wzięli jeszcze udział w walkach na skraju Puszczy Kampinoskiej, na Marymoncie i Bielanach.

– Już po wojnie, kilka tygodni przed śmiercią w 1978 r., mój dowódca – płk Tadeusz Schollenberger zobowiązał mnie, a właściwie poprosił, bym wykonała ostatnie zadanie. Żebym, kiedy dożyję wolnej Polski, wydała te wiersze pod wspólnym tytułem „Placówka ’44”, aby to świadectwo tamtego czasu nie zmarnowało się. Prosił też, by przekazać te wiersze do muzeum powstania, które – zdaniem pułkownika – w wolnej Polsce powinno powstać – mówi łączniczka „Baśka”. – Wierzył, że będzie wolna Polska i że w niej będzie muzeum. Swoje zadanie wykonałam. Nagrodzone wiersze wydała Dzielnica Praga, a ich oryginały złożyłam w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Wiersz autorstwa „Dan 693”, który otrzymał II nagrodę

Przyśniła się dzieciom Polska

Przyśniła się dzieciom Polska,
Czekana od tylu lat,
Za którą walczył nasz ojciec,
Za którą zginął dziad.

Przyśniła się dzieciom Polska,
W purpurze żołnierskiej krwi,
Szła z pola bitym gościńcem,
Szła i pukała do drzwi.

I poszli chłopcy w okopy,
Przypadli Polsce do nóg,
Będą walczyli za Sprawę,
Tak nam dopomóż Bóg!

Muzeum Powstania Warszawskiego zaprasza Powstańców, Harcerzy i Warszawiaków w niedzielę 2 sierpnia o godz. 18.00 na Mszę św. w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego. Uroczystość uświetni swoją obecnością prezydent elekt Andrzej Duda.

Podziel się:

Oceń:

2015-07-29 08:04

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Jeszcze raz poszedłbym do powstania

Cmentarz Powstańców Warszawy, Wola

Mateusz Wyrwich

Cmentarz Powstańców Warszawy, Wola

Kiedy słyszę czasem wypowiedzi „mądrali”, co to mówią, że powstanie nie było potrzebne, to odnoszę wrażenie, że oni nigdy nie byli w Polsce w czasie okupacji, a tym bardziej w Warszawie. Że nie widzieli tej krwi – podkreśla Zygmunt Gasiuk

Więcej ...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Więcej ...

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Wiara

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Wytrwajcie w miłości mojej!

Wiara

Wytrwajcie w miłości mojej!

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Święci i błogosławieni

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...