Reklama

Polityka

Patriotyzm i bezpieczeństwo

Filip Frąckowiak

Artur Stelmasiak

Filip Frąckowiak

Rozmowa z Filipem Frąckowiakiem, warszawskim radnym i kandydatem do Sejmu z list PiS

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ARTUR STELMASIAK: – Jakie będą pierwsze kroki w Sejmie posła Filipa Frąckowiaka?

FILIP FRĄCKOWIAK: – Najpierw Polacy muszą mnie wybrać.... Ale w Sejmie chciałbym zasiadać w komisji kultury. Będę walczył o to, aby promować, a nie dyskredytować kulturę polską w szerokim tego słowa rozumieniu. Sprzeciwiam się też rozdziałowi kultury od wartości, w tym oczywiście wartości chrześcijańskich, bo to na nich została zbudowana nasza narodowa tożsamość.

– Będzie więc pan posłem od kultury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nie tylko. W obszarze moich zainteresowań są dwa główne zagadnienia: patriotyzm i bezpieczeństwo. Przez lata rządów Platformy Obywatelskiej mieliśmy próby realizacji wesołkowatego „patriotyzmu”, której symbolem stał się orzeł z czekolady. Taka koncepcja jest zupełnie chybiona i nie trafia do polskiego społeczeństwa. Mamy taką historię, a nie inną i polityka w tym obszarze wymaga minimum powagi.

– Dlaczego uważa Pan, że polityka historyczna jest taka ważna?

– Możemy z naszej historii wyciągać wnioski na przyszłość, a na doświadczeniach minionych pokoleń budować nasze bezpieczeństwo.

Reklama

– Czyli chce Pan nauczyć Polaków, jak wyciągać wnioski z historii?

– Dokładnie tak. Otaczająca nas geopolityka jest praktycznie niezmienna. Historia uczy nas tego, że często się powtarza, a my możemy wyciągnąć z tego lekcję, aby skutecznie bronić się przed zagrożeniami w przyszłości.

– A konkretnie jak wzmocnić nasze bezpieczeństwo?

– Pierwszym i bardzo tanim rozwiązaniem jest zaangażowanie ludzi, którzy działają w różnych stowarzyszeniach paramilitarnych i rekonstrukcyjnych. Oni sami się proszą o to, by Ministerstwo Obrony podjęło z nimi współpracę. Takie organizacje są wielkim i niewykorzystanym potencjałem, na którym można budować obronę cywilną.

– A co to takiego? W Polsce istnieje jakaś obrona cywilna?

– Jako radny Miasta Stołecznego Warszawy dowiedziałem się, że budżet obrony cywilnej w roku 2014 wynosił ok. 4 tys. złotych. Warszawa nie przewiduje żadnych ćwiczeń w tym zakresie, nie mamy planów na wypadek ataku. Okazuje się, że obowiązek takich ćwiczeń i symulacji zniknął wraz ze zniesieniem przez Platformę Obywatelską obowiązkowej służby wojskowej. Warszawa, podobnie jak wiele innych miast, nie ma schronów, ani żadnych planów, które można by było wykorzystać na wypadek zagrożenia. Zmniejszając liczebność wojska i wprowadzając zawodową armię należało jednocześnie rozbudowywać struktury obrony cywilnej. Przy tak małej armii musimy nauczyć się podstaw samoobrony, muszą powstać jakieś procedury na wypadek zagrożenia. Obecnie sytuacja wygląda tak, że Polacy nie mogą się bronić, bo nie istnieje obrona cywilna, a w razie ataku nie mają się nawet gdzie schować, bo nie ma schronów.

– Jako warszawski radny zasiada Pan w Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego. Ostatnio słyszałem wypowiedź radnej Olgi Johann, że sprawa dekomunizacji warszawskich ulic odbija się od ściany. Dlaczego?

– W Warszawie Platforma Obywatelska ma samodzielną większość. Na arytmetykę głosowań nic nie poradzimy. Ja też zastanawiam się dlaczego PO tak mocno broni symboli i ludzi, którzy „zasłużyli się” okupacji w Polsce. Obecnie w Warszawie jest co najmniej siedem dużych ulic, których patronami są zdrajcy i agenci NKWD.

– Pani Johann mówi, że ten warszawski problem można rozwiązać tylko specjalną ustawą dekomunizacyjną. Czy będzie Pan próbował przeforsować taką zmianę w Sejmie?

– Oczywiście, że tak. Jednym z kluczowych argumentów przeciwko zmianie nazw ulic są koszty. Chciałbym tak zmienić prawo, aby zmiany nazw ulic były w całości finansowane przez samorządy. Stać nas na to, by mieszkańcom za darmo wyrobić dowody tożsamości, czy prawa jazdy.

– Dlaczego dekomunizacja jest dla Pana taka ważna?

– Nie może być tak, że patronem jednej ulicy jest bohater narodowy, a tuż obok zdrajca tego narodu. To ma bardzo ważny wymiar edukacyjno-wychowawczy. Jak mamy uczyć młodzież miłości do Ojczyzny i tłumaczyć, że trzeba bronić Polski, skoro w stolicy patronami ulic są ludzie, którzy naszą niepodległość sprzedali.

– Pana śp. ojciec Józef Szaniawski był przyjacielem płk. Ryszarda Kuklińskiego. Teraz to Pan kieruje izbą pamięci pułkownika, gdzie odbywa się wiele historycznych spotkań. Proszę o odpowiedź w jednym zdaniu: Dlaczego płk Kukliński jest bohaterem, a gen. Wojciech Jaruzelski zdrajcą?

– Płk Kukliński z narażeniem życia zdradził okupanta Polski, a gen. Jaruzelski służył władzy w Moskwie do końca. Pułkownik zrozumiał, że dłużej już nie można służyć obcej władzy, a generał do końca pozostał wiernym namiestnikiem.

Podziel się:

Oceń:

2015-10-08 09:42

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bp E. Kawa: Ukraina najbardziej potrzebuje generatorów prądu i żywności długoterminowej

Lelek 2v, CC BY-SA 4.0/Wikimedia Commons

„Dzisiaj Polska jest naprawdę ambasadorem Ukrainy. Gdyby nie postawa Polski, to Ukraina dzisiaj byłaby w dużo gorszym położeniu na arenie europejskiej i światowej” – uważa biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa. Główny koordynator działań humanitarnych Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie zwraca uwagę, że „aktualnie sytuacja jest bardzo niestabilna. - Po atakach na infrastrukturę mamy duże problemy z prądem elektrycznym. Jest dopiero początek zimy i nie wiemy co będzie dalej. Wiele rzeczy się komplikuje, ale próbujemy temu zaradzić. Obecnie Ukraina najbardziej potrzebuje generatorów prądu, żywności długoterminowej, generalnie tego, co jest łatwe i szybkie w przyrządzeniu, nie potrzebujące długiego gotowania - wyjaśnia.

Więcej ...

Prof. Andrzej Nowak: Uznajmy śląski za język regionalny

2024-05-20 09:45

Adobe Stock

W pielęgnowaniu tradycji nie widzę zagrożenia ani dla Polski, ani dla naszej kultury – powiedział w wywiadzie prof. Andrzej Nowak, historyk, jeden z sygnatariuszy listu otwartego do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustawy o języku śląskim.

Więcej ...

Śp. ks. Tadeusz Kasperek - proboszcz, jakich mało

2024-05-20 22:29
Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

Katarzyna Dybeł

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

Serce i czas miał dla wszystkich, ale w centrum jego duszpasterskiej troski były dzieci i osoby chore, starsze, zmagające się z cierpieniem i niezrozumieniem - wspomina Katarzyna Dybeł.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Kościół

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Oświadczenie rzecznika KEP ws. opublikowanego przez...

Kościół

Oświadczenie rzecznika KEP ws. opublikowanego przez...

Kard. Ryś o Jacku Zielińskim: artysta tej miary stawał...

Wiadomości

Kard. Ryś o Jacku Zielińskim: artysta tej miary stawał...

Największą wartością człowieka jest służba innym

Wiara

Największą wartością człowieka jest służba innym

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...