Reklama

Felietony

W nowy rok z naszymi patronami

Skonsumowaliśmy właściwie dyplomatyczną walkę Romana Dmowskiego i jego przyjaciół politycznych z lat I wojny światowej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze dni każdego nowego roku to garść wspomnień radosnych i smutnych związanych z patronami Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Zacznijmy od tych radosnych. Wielki kompozytor i pianista, a także mąż stanu, po porozumieniu z Romanem Dmowskim i dzięki wsparciu dyplomacji brytyjskiej, pod koniec grudnia 1918 r. wysiadł ze statku w Gdańsku, by przebyć niezwykły rajd po przyszłej Polsce. Najpierw zatrzymał się w Poznaniu i zamieszkał w hotelu Bazar. Poznaniacy przyjęli go owacyjnie, Niemcy – prowokacyjnie, m.in. strzałami skierowanymi w okna hotelowego apartamentu Paderewskich (przyszłemu premierowi towarzyszyła małżonka Helena). W efekcie wybuchło powstanie wielkopolskie, zwycięskie i jakże ważne z punktu widzenia formowania się granic Polski Odrodzonej. Z Poznania w Nowy Rok państwo Paderewscy przyjechali do Warszawy. Na dworcu i w drodze do hotelu Bristol witały ich nieprzebrane tłumy, w sumie kilkaset tysięcy warszawiaków. Nikt wcześniej ani później nie był tak witany! Jako mąż stanu, reprezentant zwycięskiej w wojnie reprezentacji państwa polskiego, czyli Komitetu Narodowego Polskiego, autor 13. punktu programu pokojowego USA, namaszczony przez ulicę na przyszłego premiera Polski. W konsekwencji Józef Piłsudski, choć po twardym zwalczeniu ambicji swojego zaplecza politycznego, zdecydował się, by jemu właśnie powierzyć stanowisko prezydenta Rady Ministrów, czyli premiera. Dzięki temu kompromisowi skonsumowaliśmy właściwie dyplomatyczną walkę Romana Dmowskiego i jego przyjaciół politycznych z lat I wojny światowej.

W nocy z 1 na 2 stycznia 1939 r. zmarł Roman Dmowski. Po sprzedaży swego majątku w Chludowie k. Poznania, w 1934 r., zamieszkał u swych młodych przyjaciół – przybranej rodziny: Marii z domu Lutosławskiej, córki prof. Wincentego Lutosławskiego i Mieczysława Niklewiczów, działacza narodowego i redaktora. Mieszkał zatem w Warszawie przy ul. Smolnej, a także w majątku Lutosławskich w Drozdowie k. Łomży. Na stałe przeniósł się tam po udarze w czerwcu 1938 r. Miał swój pokój wychodzący na park i bliskie mu pamiątki rodzinne, jak piszą biografowie słynnego rodu Lutosławskich Danuta i Aleksander Wroniszewscy – „stare obrazy Matki Boskiej (jeden przecięty rosyjską szablą), portret ojca oraz pamiątkowy ryngraf po pradziadkach. Chciał, by po jego śmierci spoczął z nim w trumnie”. Na nim kończył się bowiem ród Dmowskich. Śmierć nie przyszła nagle; Dmowski zdążył pojednać się kilka lat wcześniej z Panem Bogiem za pośrednictwem ks. prał. Marcelego Nowakowskiego, zaprzyjaźnionego z nim słynnego kapłana i posła na Sejm Ustawodawczy, proboszcza parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie. Gdy zmarł, natychmiast pojawili się działacze Stronnictwa Narodowego, by stanąć przy jego trumnie i zorganizować uroczystości pogrzebowe, a potem były kolejne odsłony ceremonii; najpierw w Łomży, pod przewodnictwem innego przyjaciela – bp. Stanisława Łukomskiego, a następnie w stolicy w katedrze warszawskiej. Droga z Łomży do Warszawy była dłuższa niż zazwyczaj; chociaż pociąg się nie zatrzymywał, a jedynie zwalniał, tłumy żegnały Dmowskiego w Śniadowie, Ostrołęce, Wyszkowie... Modlono się i śpiewano Boże, coś Polskę. Jak wspominała Izabela z Lutosławskich Wolikowska, siostra Niklewiczowej, w kościele św. Jana „kazanie wygłosił znakomity kaznodzieja ks. prał. Marceli Nowakowski, zamordowany w 1940 r. przez Niemców. I mówił: «Żegnamy tutaj człowieka, który żył prawdą. Czy dużo takich znacie? Człowieka, w którego życiu nie było tajemnic, fałszu, ukrywania. Człowieka, który miał ewangeliczne pojęcie prawdy: tak – jest tak, a nie – jest nie»”. Dmowski został odprowadzony na cmentarz Bródnowski przez tłumy ludzi przybyłych z całej Polski. Był m.in. były prezydent RP Stanisław Wojciechowski, nie było natomiast nikogo z władz państwowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2020-12-28 16:10

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Katolik patriota

Z dr. Grzegorzem Wnętrzakiem, bielszczaninem, autorem książki: „Stosunki polityczne i narodowościowe na pograniczu Śląska Cieszyńskiego i Galicji Zachodniej w latach 1897-1920” oraz wykładowcą Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie, o roli Kościoła katolickiego na tych terenach rozmawia Mariusz Rzymek.

Więcej ...

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

Więcej ...

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51
O. Wojciech Kowalski, jezuita

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Wiadomości

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Bóg pragnie naszego zbawienia

Wiara

Bóg pragnie naszego zbawienia

Droga nawrócenia św. Augustyna

Święci i błogosławieni

Droga nawrócenia św. Augustyna

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...