Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

W jednej chwili Bóg odmienił jego życie

Janina (druga od lewej) i Mirosław (drugi od prawej) Rękorajscy z organizatorami i uczestnikami koncertu w szpitalu w Ustroniu

Monika Jaworska/Niedziela

Janina (druga od lewej) i Mirosław (drugi od prawej) Rękorajscy z organizatorami i uczestnikami koncertu w szpitalu w Ustroniu

Miał 10 lat, gdy policja przyprowadziła go do domu pijanego. Był ponad 3 lata bezdomny, uciekał z miasta do miasta. Dworce, strychy i piwnice stały się jego przytuliskiem. Wyciągał chleb ze śmietnika, patrzył, czy nie jest spleśniały, i jadł. Popijał go zimną wodą. To była jego obiadokolacja. Jak podkreśla, to nie rodzice mu to zgotowali, a on sam zgotował sobie takie piekło na ziemi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mirosław Rękorajski w sierpniu – miesiącu trzeźwości – opowiada naszej redakcji o tym, jak sięgnął dna i jak Bóg go uratował. W wieku 4 lat zaczął pić piwo. Gdy miał 7 lat, jego starszy brat szedł do I Komunii św. – Gdy rodzice poszli do kościoła, to ja im spiłem parę kieliszków i padłem. Później piłem denaturat, wąchałem kleiki, rozpuszczalniki. Miałem dwa wyroki, szukano mnie listem gończym. Gdy w Warszawie spałem na ławeczce koło GUS-u, przyszła pani z buldogiem, odwinęła sreberko, kroiła mu suszoną kiełbaskę, a ja dwa tygodnie nie jadłem. Jakbym mógł to bym tego psa pogryzł – wspomina p. Mirosław. Pracował w kopalni na Śląsku, z której 2 razy go zwalniali za alkohol. W momencie kryzysowym, pijany i pod wpływem narkotyków, na Dworcu Zachodnim rzucił się pod pociąg. Ten przejechał obok niego, gdyż przecznica znajdowała się 2 metry wcześniej. – Stwierdziłem, że nawet zabić się nie umiem. Wtedy pomyślałem, co jest nie tak? Za ostatnie pieniądze kupiłem bilet. Wsiadłem w pociąg. A że pół roku się nie myłem i śmierdziałem, więc siadłem między wagonami. Jechałem do brata do Piotrkowa. Brat dał mi ubrania. Matka kazała się umyć i powiedziała, bym jechał na Śląsk, bo tam mam zameldowanie – wspomina. Trzy razy miał widzenie we śnie, że jest czysty, a wokół niego stoi dużo ludzi uśmiechniętych, podnoszących ręce, wielbiących Boga. Nie rozumiał tych snów.

Pokaż, co Ty potrafisz

Pewnego dnia postanowił, że naciągnie brata na milion (dawna waluta), a potem niech go aresztują, bo już nie chce się ukrywać. Wysiadł z pociągu. Podszedł do „Karlika” na piwo. Wracając, spotkał człowieka z Wisły Nowej Osady. – To było 13 października 1991 r. o godz. 18.30. Podszedł do mnie i zapytał: „Synek, czy mogę się o Ciebie modlić?”. Zgodziłem się na to. Zaczął się modlić, przytulił mnie i mówił: „Panie Jezu, Ty widzisz, jak on wygląda, jak on cuchnie”. Zaczął płakać. Miał 195 cm wzrostu, 130 kg wagi. Ja mam 1 metr 70 cm. Jego łzy kapały na moje policzki. Na koniec powiedział mi, żebym się pomodlił swoimi słowami. Mówię, że nie umiem, jedynie „Ojcze nasz” potrafię. On mówi, żebym swoimi słowami. Wtedy powiedziałem: „Panie Jezu, ja już na swój rozum wszystko zrobiłem. Pokaż, co Ty potrafisz”. I od tej pory za jednym pstryknięciem Bóg zabrał mi wszystko i jestem wolnym człowiekiem! Nie byłem na żadnym detoksie ani odwyku – cieszy się p. Mirosław. Na drugi dzień brat dał mu 100 tys., myśląc że ten pójdzie do „Karlika”. A p. Mirosław wyrobił potrzebne dokumenty i przyjął się trzeci raz na kopalnię, w której pracował jeszcze 10 lat.

Realizuje marzenie

Zrodziło się w jego sercu marzenie, żeby jeździć po całej Polsce, mówić o Jezusie i o tym, co doświadczył. Jeździł 19 lat do Ustronia-Zawodzia ze świadectwem i śpiewem. Występował też z różnymi raperami, w tym z Mirkiem Kolahem. Nie ma wykształcenia muzycznego, a Pan uzdolnił go, by śpiewać i grać. 14 lat temu, 22 lipca, zaprosił żonę Janinę, żeby z nim pojechała. – Bóg widzi nasze serca i jeżeli mamy potencjał, to Bóg rozwija go na swoją chwałę. Na koncercie w Ustroniu-Zawodziu zgromadziła się liczna publiczność. Byłam poruszona świadectwem mojego męża. Zapragnęłam z nim jeździć, mówić o Jezusie i śpiewać na Jego cześć. Bóg odmienił mojego męża. Jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi już ponad 30 lat – mówi Janina Sobieska-Rękorajska, która też na pewnym etapie życia odnalazła Boga na swojej drodze. Jej mama była dla niej wzorem wiary, ale w tamtych czasach Ewangelia była trudno dostępna. Koleżanka w pracy powiedziała jej, że Pismo Święte jest najpiękniejszą i najmądrzejszą księgą świata. Wstrząsającym doświadczeniem było dla niej nabożeństwo w Ustroniu, gdzie przeprosiła Boga za swoje życie. Za zachętą kolegi zaczęła czytać Słowo Boże i modlić się. – Jeździmy ze świadectwem do ludzi bezdomnych, uzależnionych, do noclegowni i odwyków, do zakładów karnych, tam, gdzie nas ludzie potrzebują i zapraszają. Przyjeżdżając w dane miejsce, nie pytamy o pieniądze, robimy to dla Bożej chwały. Mówimy o żywym Jezusie i jesteśmy jego świadectwem – precyzują małżonkowie. Można ich usłyszeć też w Ustroniu na cyklicznych koncertach organizowanych przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Medyczne w Szpitalu Reumatologicznym i w sanatoriach. Niedawno występowali w klasztorze w Tychach. Bywali w Poznaniu w kościołach katolickich. Jak dodaje p. Mirosław: – Kiedyś nie było noclegowni, nie było domów dla bezdomnych im. św. Brata Alberta. Byłem bezdomny i wiem, co to znaczy. Dlatego najlepiej czuję się na ulicy, mówiąc pogubionym ludziom, z jakiego piekła Bóg mnie wyciągnął.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2024-08-13 16:30

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Trzeźwiejąca codzienność

Każda osoba włączająca się w dzieło trzeźwości jest na wagę złota

Damian Krawczykowski/Niedziela

Każda osoba włączająca się w dzieło trzeźwości jest na wagę złota

W dniach 26-28 listopada w Nowym Targu odbyły się XXXV Podhalańskie Dni Trzeźwości. W tym roku realizowane były pod hasłem „W trosce o trzeźwość”.

Więcej ...

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Red.

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Więcej ...

Łódzkie spotkanie Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem KEP

2025-06-10 08:35

Ks. Paweł Kłys

W łódzkiej kurii odbyło się spotkanie przedstawicieli Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem, który wchodzi w skład Rady ds. Dialogu Religijnego Konferencji Episkopatu Polski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Niedziela Zesłania Ducha Świętego w katedrze Notre Dame:...

Kościół

Niedziela Zesłania Ducha Świętego w katedrze Notre Dame:...

Spotkanie w Lednicy nagle przerwane! Służby ogłosiły...

Kościół

Spotkanie w Lednicy nagle przerwane! Służby ogłosiły...

Profanacja krzyża

Kościół

Profanacja krzyża

Nowe zjawisko: ks. Popiełuszko… objawia się mieszkance...

Kościół

Nowe zjawisko: ks. Popiełuszko… objawia się mieszkance...

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Fala hejtu na córkę Karola Nawrockiego. Biuro Obrony Praw...

Wiadomości

Fala hejtu na córkę Karola Nawrockiego. Biuro Obrony Praw...

Wielka Brytania: ks. Glas skazany za wykorzystywanie...

Wiadomości

Wielka Brytania: ks. Glas skazany za wykorzystywanie...

Nowenna do św. Antoniego z Padwy

Wiara

Nowenna do św. Antoniego z Padwy