Reklama

Historia

Albośmy to jacy tacy

L. Zienkowicz: Les costumes du peuple polonais…, Paris 1841

Każdy Polak wie: Francuzi są eleganccy, Niemcy pracowici i sztywni, Rosjanie to alkoholicy, a Anglicy zadzierają nosa. A jacy jesteśmy my w oczach obcokrajowców?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od początku istnienia państwa polskiego sąsiedzi nas nie kochali. Niemiecki kronikarz Thietmar z Merseburga, żyjący na przełomie X i XI wieku, nienawidził naszego Bolesława Chrobrego tak bardzo, że nazywał go jadowitym wężem. Mimo tego współczuł mu: „Lud jego wymaga bowiem pilnowania na podobieństwo bydła i bata na podobieństwo upartego osła”. Nieco dalej mieszkający Europejczycy tak mało wiedzieli o Polakach, że zlewali im się oni z innymi nacjami mieszkającymi na mitycznej dzikiej Północy, gdzie ludzie mieli mieć np. tak wielkie uszy, że przykrywali się nimi w czasie snu.

Ileśmy wypili...!

Upływały wieki, coraz liczniej przybywający goście mogli się osobiście przekonać, jacy Polacy są naprawdę. Nuncjusz apostolski Giulio Ruggieri narzekał w 1568 r., że Polacy są „z przyrodzenia powolni, lubią próżnowanie i pohulanki, najmniejszego nie cierpią przymusu, i dlatego może nie są zbyt ścisłymi przestrzegaczami praw”. Nie spodobała mu się także jedna z naszych narodowych przywar: „Upijanie jest u nich chwalebnym zwyczajem, niewątpliwym dowodem szczerości, dobrego wychowania; przeciwnie trzeźwość poczytywana za grubiaństwo”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ale Polska była wówczas mocarstwem, które potrafiło wzbudzać szacunek potęgą i bogactwem. Kiedy poselstwo Rzeczypospolitej wjeżdżało w 1573 r. do Paryża, żeby zaprosić Henryka Walezego do objęcia tronu, francuski kronikarz napisał: „Z podziwem patrzyli paryżanie na mężów okazałej postaci. Ich szlachetne i nieco dumne spojrzenie, ich powaga, te długie i gęste brody, te sobolowe kołpaki, te miecze ozdobione drogimi kamieniami, buty z srebrnymi podkówkami, te łuki, kołczany – wszystko dziwiło i zachwycało”. Tym bardziej że wszyscy oni znakomicie znali łacinę, wielu płynnie mówiło po włosku, niektórzy nawet po francusku.

Wenecki dyplomata Girolamo Lippomano, który podróżował po Polsce w tym samym czasie, także podziwiał jej mieszkańców: „Będąc silnej budowy ciała, łatwo się hartują do trudu i znoszenia wszelkich niewygód, tak iż wielu z nich sypia na deskach lub gołej ziemi, podesławszy pod siebie własne odzienie, a siodło pod głową”, jednocześnie jednak „lubią przepych i przesadzają się w zbytkach, aby wzbudzić podziw i zyskać oklaski”.

Ten niezły wizerunek został zniweczony całkowicie w okresie upadku Rzeczypospolitej. Relacje obcokrajowców nie pozostawiają złudzeń. Obok nadmiernego picia zarzucano Polakom niegospodarność, lenistwo, skłonność do bylejakości i robienia bałaganu. Nawet nasza gościnność stawała się dla XVIII-wiecznych podróżników przerażająca. Francuz Paye opisuje ze zgrozą, jak został zatrzymany przez pewnego szlachcica pod pozorem opłaty za przejazd: „Nie potrafiłbym powiedzieć, ileśmy wypili – jeszcze dziś obawiam się, by nie upić się na samo wspomnienie”.

Smutny jak Polak

Reklama

Te niezbyt pochlebne opowieści były jeszcze podsycane przez propagandę naszych sąsiadów. Chodziło o to, by udowodnić Europie, że Rzeczpospolita jest państwem całkowicie moralnie upadłym, niegodnym, żeby istnieć. Rozbiory widziane w takim kontekście jawiły się jako akt miłosierdzia. Fatalny wizerunek, na który Polacy z pewnością zapracowali, ciągnął się za nimi bardzo długo, tym bardziej że i zaborcy nie próżnowali i utrwalali negatywny przekaz. Do europejskiego obiegu weszły w XIX wieku takie pojęcia jak: „polska droga” i „polski most”, przez które lepiej było nie przejeżdżać, „polska poczta” – jako niedbała instytucja, „polski parlament” – synonim hałaśliwego i chaotycznego zgromadzenia, „pożegnanie po polsku” – okradzenie gospodarza, „polskie małżeństwo” – związek bez ślubu. Polakom zarzucano nawet powierzchowną religijność, co wyraziło się m.in. w słowackim przysłowiu o niewiele wartych rzeczach: „węgierski most, niemiecki post, polska modlitwa”. Słowacy, i nie tylko oni, postrzegali nas też jako naród nadmiernie użalający się nad sobą, do którego już nawet Pan Bóg nie miał cierpliwości: „Pójdziesz, bo tak cię trzasnę, że nawet Pan Bóg Polski tak nie trzasnął!”. A Węgrzy dodawali: „Smuci się jak Polak”.

Francuzi są autorami znanego w całej Europie powiedzenia: „pijany jak Polak”, choć nie było ono z początku całkiem negatywne. Jeden z francuskich generałów po szaleńczej polskiej szarży pod Samosierrą miał powiedzieć: „Trzeba być pijanym, by taki rozkaz wydać, i trzeba być pijanym, by go wykonać”. Gdy Napoleon dowiedział się o tych słowach, stwierdził: „Chciałbym, żeby wszyscy moi żołnierze byli pijani jak ci Polacy”. Niestety, dość szybko o źródle powiedzenia zapomniano, do czego również przyczynili się nasi rodacy mieszkający za granicą. Prusacy natomiast, pogardzający Polakami, wymyślili określenie „polska gospodarka” (Polnische Wirtschaft), oznaczające skrajną niegospodarność, brak planowania i brud.

Łotyszka, co Polaka nie chciała

Temat cech narodowych Polaków był chętnie podejmowany w literaturze rosyjskiej w XIX wieku. Próbowano przy tym uzasadnić, dlaczego Polacy nie zasługują na niezależność i dlaczego powinni być wdzięczni imperium rosyjskiemu za opiekę. Historyk rosyjski Mykoła Komarow napisał w końcu XIX wieku, że Polak „jest zdolny do czynów nadzwyczajnych, lecz tylko na krótko, i łatwo popada w lenistwo i apatię; jest bezgranicznie szlachetny, zdolny do najwyższych ofiar dla dobra wspólnego w porywie chwili, lecz rzadko jest zdolny do wytrwałości, rzuca sprawę w pół drogi, łatwo staje się bezwzględny i okrutny, lecz to również w porywie serca i na krótko”.

Reklama

Ale i zimni Brytyjczycy nie byli zdolni do bardziej pozytywnych ocen. Po wybuchu powstania styczniowego londyński Times napisał o Polakach: „Są to ludzie ogromnie kłótliwi i samowolni, nieuznający wyższego prawa nad własne zachcianki, a w sprawach codziennych zmieniający co chwila przedmiot swoich pragnień”. Winston Churchill natomiast w pamiętnikach napisał: „Niewiele jest na świecie cnót, których Polacy by nie mieli, i niewiele błędów, których by nie popełnili”.

Odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 r. dało nam szacunek u jednych, niechęć u drugich. Na Łotwie np. w 1927 r. popularna stała się legenda o XVII-wiecznej Łotyszce Róży, która nie chcąc wyjść za polskiego szlachcica, wybrała śmierć. Zbudowano jej pomnik, muzeum, skomponowano na jej cześć balet i operę. Na Ukrainie czy Białorusi wciąż pokutuje stereotyp Polaka jako pana feudalnego, który gardzi chłopami.

Stereotypy na szczęście nie są wieczne. Cały świat podziwiał polski sierpień 1980 r., sukcesy gospodarcze po upadku komunizmu, to, jak się zachowaliśmy wobec uchodźców z Ukrainy.

No więc jacy w końcu są ci Polacy? Odpowiedź może być tylko jedna: najlepsi na świecie! No, może z wyjątkiem piłki nożnej.

Podziel się:

Oceń:

2024-12-10 12:35

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Apokalipsa kresowego świata

Kolumny
piechoty sowieckiej
wkraczające do Polski
17 września 1939 r

NAC

Kolumny piechoty sowieckiej wkraczające do Polski 17 września 1939 r

O sowieckiej agresji na Rzeczpospolitą we wrześniu 1939 r. i dziedzictwie utraconych Kresów z prof. Stanisławem Sławomirem Nicieją – długoletnim rektorem Uniwersytetu Opolskiego, kierownikiem Katedry Historii Kultury i Biografistyki na Wydziale Nauk Społecznych tej uczelni, autorem wielotomowego cyklu pt. „Kresowa Atlantyda” – rozmawia Sławomir Błaut

Więcej ...

Papież przejechał wśród wiernych na placu św. Piotra

2025-04-20 13:16

Włodzimierz Rędzioch

Papież Franciszek pojawił się na placu św. Piotra w Watykanie. Siedząc w papamobile przejechał wśród zgromadzonych tam wiernych.

Więcej ...

Papież w orędziu „Urbi et Orbi”: Bóg nas stworzył do życia

2025-04-20 12:51

Włodzimierz Rędzioch

„Chrystus zmartwychwstał! W tym orędziu zawarty jest cały sens naszej egzystencji, która nie jest stworzona dla śmierci, lecz dla życia” - wskazał Franciszek w wielkanocnym orędziu „Urbi et Orbi” odczytanym przez mistrza ceremonii papieskich abp. Diego Ravelli ze środkowego balkonu bazyliki św. Piotra w Watykanie. Na zakończenie papież udzielił uroczystego błogosławieństwa „Urbi et Orbi” [Miastu (Rzymowi) i światu], z którym związany jest odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

Aspekty

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Wiara

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Co z postem w Wielką Sobotę?

Wiara

Co z postem w Wielką Sobotę?

Procesja rezurekcyjna - rano czy wieczorem?

Wiara

Procesja rezurekcyjna - rano czy wieczorem?

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Wiadomości

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Odpusty Wielkiego Postu, Triduum Paschalnego i Wielkiej Nocy

Kościół

Odpusty Wielkiego Postu, Triduum Paschalnego i Wielkiej Nocy

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

Wiadomości

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

Zakaz fotografowania wchodzi w życie. Za złamanie...

Wiadomości

Zakaz fotografowania wchodzi w życie. Za złamanie...

Zmarła aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak

Wiadomości

Zmarła aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak