Kościół katolicki 29 kwietnia wspomina św. Katarzynę ze Sieny (1347-80), mistyczkę i stygmatyczkę, doktora Kościoła i patronkę naszego kontynentu. Choć była niepiśmienna, utrzymywała kontakty z najwybitniejszymi ludźmi swojej epoki. Przyczyniła się znacząco do odnowy moralnej XIV-wiecznej Europy i odbudowania autorytetu Kościoła. Jan Paweł II ogłosił ją współpatronką Europy.
Chciałabym zwrócić się do niej jako do właściwej osoby w sprawach szerszych, a mianowicie – właśnie jako do patronki Europy. Oto ten mój list.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Czcigodna Święta Katarzyno!
Zwracam się do Ciebie jako do właściwej instancji, bo bardzo jestem zmartwiona sprawami mojego kontynentu, które – jak uważam – nie idą w dobrym kierunku.
Polska to moja ojczyzna. Leży niemal w środku Europy, jeśli chodzi o położenie geograficzne, choć politycznie zalicza się ją do krajów wschodnich naszego kontynentu. Nie będę Ci zawracała głowy naszą historią, ale koniecznie muszę powiedzieć, że właśnie obchodziliśmy w tych dniach ponadtysiącletnią rocznicę chrztu Polski, więc nie bez kozery zwracam się właśnie do Ciebie, bo czuję się do tego uprawniona naszym trwaniem od wieków w religii katolickiej.
Reklama
Od Twoich czasów wiele się tu zmieniło. Kiedyś to Ty doradzałaś różnym ludziom, nawet politykom, a teraz nawet ci politycy nie chcą nikogo słuchać, co nikomu nie wychodzi na dobre. Sama Europa się zmieniła i gdy niegdyś walczono o to, aby powstało jakieś kolejne państwo, teraz te poszczególne państwa koniecznie chcą się dostać do Unii Europejskiej. Kiedyś każdy kraj miał swoje specyficzne cechy, szczycił się oryginalnością, a teraz wszyscy chcą robić to samo i wyglądać tak samo. Nawet bez względu na kolor skóry. Tak, tak, świat bardzo się zmienił. Aż ciekawe, co będzie dalej.
I tu dochodzę do sedna sprawy. To mieszanie się ludów i narodów dzieje się na naszych oczach i często przynosi wiele bólu i nieszczęść. Nieszczęśni ludzie przybywają do Europy, ale i oni sami bywają powodem nieszczęść.
Wiem, że Twoja opieka i działanie mają charakter raczej duchowy. No cóż, nie ukrywam, że tu chodzi też o ducha. Istnieje obecnie taki paradoks, że uważa się każdą religię za równą innym. Co ciekawe, taką opinię najczęściej wyrażają ludzie, którzy w nic nie wierzą. Lecz jest też druga strona medalu – każda religia uważa samą siebie za jedyną słuszną i prawdziwą. Ale najczęściej to chrześcijanom zarzuca się, że oni są wszystkiemu winni, że ich religia jest wojownicza i że to oni powinni wszystkim ustępować. A najlepiej to przejść na inne wyznanie.
Teraz różni innowiercy wkraczają na nasze ziemie, do naszych domów, i chcą nam narzucać własne widzenie świata. No, powiedz, Święta Katarzyno, czy to jest sprawiedliwe? Bo to nie znaczy, że zamykamy drzwi przez gośćmi, ale przecież goście też muszą umieć się zachować.
Na tym na razie kończę. Będę się do Ciebie modliła. I pamiętaj też o mojej Ojczyźnie w tej pogubionej Europie”.