Głównym akcentem odpustu było upamiętnienie 80. rocznicy przesiedleń z dawnych Kresów Wschodnich. Szczególne zaproszenie do udziału w uroczystości zostało skierowane do Kresowian, ich potomków, bliskich oraz tych wszystkich, którzy czują się spadkobiercami kresowego dziedzictwa.
Reklama
Mszy św. odpustowej przewodniczył metropolita szczecińsko-kamieński abp Wiesław Śmigiel. – 80 lat temu rozpoczęła się piękna, ale trudna historia naszych ziem. Można powiedzieć od początku, bo przyszliśmy tutaj z wiarą katolicką, z Polską. Tu, gdzie przybyliśmy, tam stanęły granice Rzeczypospolitej. Pamiętam obraz, który utkwił mi głęboko w sercu, a który zobaczyłem zaraz po przyjściu tutaj, na Ziemie Zachodnie. Zobaczyłem takie zdjęcie, które przedstawiało ludzi, którzy przybywali tutaj w wagonach, transportach. Mieli naprawdę niewiele, mogli zabrać w drogę tylko to, co podstawowe, fundamentalne, ale mieli obraz Matki Bożej. Niekiedy niewielki, ale dla nich największy na świecie – ten obraz to ich tożsamość – mówił abp Śmigiel. – I kiedy przyjeżdżali tutaj i trafiali w różne miejsca, mogli sobie szukać domu i ziemi. Ale kiedy przychodzili do domu do jakiejś miejscowości, szukali też kościoła. Dla nich to było niezwykle ważne. I często ten kościół był w tej miejscowości, ale kiedy wchodzili do niego, żeby się pomodlić, to orientowali się, że on trochę inaczej wygląda, bo najczęściej miał swoją historię protestancką. Wówczas szli do swojego domu, zabierali obraz Matki Bożej, wracali do tego kościoła, zawieszali go na ścianie i mówili: „od tej pory to nasz kościół, nasz dom”. Tu będzie nasza ojczyzna. Moi drodzy, bardzo wam za to dziękujemy – za świadectwo wiary i za to, że tak odważnie zagospodarowaliście ten skrawek naszej ojczyzny. Dziękujemy wam za to, że zostaliście tutaj, pokochaliście tę ziemię i uczyniliście z niej przyjazny dom, w którym jest Matka Boża, Jej Syn Jezus Chrystus i wspólnota Kościoła – dodał kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jeszcze przed Mszą św. odbył się wykład pt.: „Wspomnienie o Kresach: Kresowa gawęda”, który wygłosiła pisarka Beata Woźniak. Regionalistka podkreślała, że każda z osób przybyłych z Kresów to bogate świadectwo tradycji i kultury. – Ilu ludzi, tyle historii, każda wyjątkowa i subiektywna, a przez to piękna. Mamy tendencję do upraszczania historii i marginalizowania takich indywidualnych przeżyć, a ja postawiłam sobie za cel, na przekór wszystkiemu, słuchać tych wspomnień bardzo indywidualnych. Czasem wydają się banalne, a ja w tym dostrzegam wyjątkowość wartą utrwalenia – wyjaśnia pisarka. Wśród pielgrzymów, którzy tego dnia przyjechali do Rokitna, był Eugeniusz Niparko z Białkowa, potomek Kresowian. – Mam z sobą dzisiaj listę uczestników jednego naszego transportu, z archiwum, gdzie są daty urodzenia. Tych, którzy przyjechali do nas, do Białkowa, jako dzieci, już są jednostki. Tych, którzy przyjechali jako dorośli, czas już zabrał do wieczności – zauważa p. Eugeniusz. – Jako potomkowie próbujemy ocalić, ale także przekazać tę pamięć o przodkach dla następnych pokoleń. Dlatego jestem dziś z delegacją wnuków, dzieci, czego miały się dowiedzieć, to się dowiedziały, teraz edukujemy wnuki i chcemy to robić na przykładzie tego jednego transportu.
Podczas uroczystości pielgrzymi wysłuchali krótkiego koncert chóru Ta-joj, a także byli świadkami oficjalnej inauguracji działalności dekanalnych rad duszpasterskich. Wręczono też nagrody w konkursie kresowym dla dzieci i młodzieży zorganizowanym przez Archiwum Kresowe działające przy Archiwum Diecezjalnym w Zielonej Górze.