Nieoceniony kapitał
Reklama
Łączą tradycję i nowoczesne technologie. Na Jasnej Górze odbyła się 44. Pielgrzymka Rzemiosła. Jej organizatorem była Izba Rzemieślnicza i Przedsiębiorczości w Białymstoku. Mszy św. przewodniczył bp Henryk Ciereszko z arch. białostockiej. W homilii zaapelował, by swoimi postawami dawać świadectwo wiary, życia chrześcijańskiego, aby troszczyć się o siebie nawzajem, o dobro wspólne, o wartości drogie naszemu narodowi, takie jak wiara, patriotyzm, uszanowanie drugiego człowieka. Podkreślił, że aby przemieniać świat, nieść dobro, przybliżać innych do Boga, potrzebne są osobista wierność każdego chrześcijanina z osobna wartościom ludzkim, etycznym, prawość i uczciwość, a nade wszystko wiara i więź z Bogiem. Ta wierność przeżywana w różnych wymiarach ludzkiego życia jest „nieocenionym kapitałem, środkiem i narzędziem w pełnieniu przez każdego – czy to duchownego czy świeckiego – zawodowego i życiowego powołania”. Wśród wyzwań, które stoją przed rzemieślnikami, wskazywano m.in. sprawne funkcjonowanie ich firm na rynku, radzenie sobie z sukcesją oraz przygotowywanie firm do wprowadzenia zmian wynikających z cyfryzacji i konkurencyjności. Jak podkreślali rzemieślnicy, ich mocną stroną zawsze były umiejętność dostosowywania się do realiów gospodarczych i wyższa jakość produktów w porównaniu z produkcją fabryczną, masową. Lucyna Praszka ze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego oddziału Wejherowo zwróciła uwagę na zapotrzebowanie na rękodzieło związane z regionalnością. Wśród Kaszubów nie brakuje młodzieży zainteresowanej tradycją. Zbigniew Borkowski z Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców w Augustowie od lat 70. ubiegłego wieku zajmuje się mechaniką samochodową, a jego syn będzie już trzecim pokoleniem w rodzinnej firmie. – Cały czas sprowadzamy nowe urządzenia, nowe maszyny, żeby po prostu być na rynku i być konkurencyjnym. I w każdym zakładzie jest to samo. Ale trzeba iść z duchem czasu. I tak istniejemy tyle lat – wyjaśnił.
Związek Rzemiosła Polskiego jest najstarszą i największą społeczno-zawodową organizacją samorządu gospodarczego, która działa od 1933 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dzieje rodziny – dzieje narodu
Reklama
O tym, jak ważne są wierność swoim ideałom, wierność Polsce, tożsamość i korzenie, z których się wywodzimy, wolność i wiara, opowiada wystawa, która do 31 sierpnia jest dostępna dla zwiedzających w Bastionie św. Rocha. Ekspozycja „Droga i dziedzictwo. Dzieje rodziny Moszoro/Camino y Legado. Historia de la Familia Moszoro”, przygotowana przez Archiwum IPN, ukazuje przez pryzmat jednej rodziny losy Polaków, których życie i marzenia burzyły sowiecki reżim, II wojna światowa i komunistyczne rządy w kraju. Wystawa składa się z pamiątek przekazanych przez potomków Kazimierza i Ludmiły Moszorów. Kazimierz Moszoro to absolwent Politechniki Lwowskiej, działacz Młodzieży Wszechpolskiej, żołnierz Wojska Polskiego i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie; jego żona, Ludmiła z Dąbrowskich, to harcerka, studentka Uniwersytetu Jana Kazimierza zaangażowana w konspiracyjną działalność w podziemiu związaną z ruchem narodowym, więźniarka KL Auschwitz i KL Ravensbrück. Obydwoje, pochodzący z rodzin o silnych tradycjach patriotycznych i religijnych, w obliczu sowieckiej okupacji kraju podjęli decyzję o emigracji. Na swoją drugą ojczyznę wybrali Argentynę. Pozostając na obczyźnie, aktywnie działali w środowisku polonijnym w Rosario, kultywując polskie język i tradycje, a wartości patriotyczne przekazali swoim dzieciom.
Wystawę patronatem honorowym objęła Ambasada Republiki Argentyny w Polsce.
W katalogu Alicia Irene Falkowski, ambasador Republiki Argentyny w Polsce, przywołała słowa papieża Franciszka z encykliki Fratelli tutti o braterstwie i przyjaźni społecznej: „Człowiek i naród są owocne tylko wtedy, gdy umieją twórczo zintegrować w sobie otwartość na innych”. Wystawa przypomina losy rodziny Moszorów, ale także ukazuje środowiska polskich migrantów w Argentynie i ich związki z ojczyzną.