Zakończone prace konserwatorskie polichromi Jana Menitlila z 1723 r., która znajduje się w wewnątrz świątyni, były okazją do cyklu miniwykładów o sztuce, symbolice i ochronie drewnianych zabytków. Spotkanie odbyło się 25 października pod auspicjami stowarzyszenia „In Situ”. – Dla mnie osobiście to wielki radosny dzień, bo wieńczy wiele prac, które dokonano w naszym kościele. Nie myślałem nigdy, że uda się wykonać konserwację polichromii, bo zdawałem sobie sprawę, że koszt wykracza poza zwykłe możliwości wspólnoty parafialnej. Jest to więc dzień świętowania – mówił ks. dr Grzegorz Klaja, proboszcz parafii św. Barbary. Zabierający po nim głos Jacek Konieczny, miejski konserwator zabytków z Bielska-Białej, podkreślił zaangażowania miasta w proces doprowadzenia świątyni do dawnego blasku. Z budżetu miejskiego wyasygnowano na ten cel 360 tys. zł. Z kolei Marta Dąbrowska, inspektor Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, mówiła o trudnościach związanych z ratowaniem drewnianych kościołów. Wskazywała na czynniki biologiczne, jak różnego rodzaju grzyby, które niedawno podkopały efekt prac w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Cięcinie. Wspominała o zagrożeniach pożarowych, które doszczętnie strawiły kościoły w Pisarzowicach, Łękawicy, Międzyrzeczu, czy na Stecówce. Na temat dekoracji ornamentalnej i jej funkcjach na przykładzie świątyni Mikuszowicach wypowiadał się ks. dr Szymon Tracz, diecezjalny konserwator zabytków. Mówił o przenikaniu się różnych wpływów w ornamentyce np. kasetonowych, ramowych, oraz o ich mikuszowickich odsłonach. Wskazując na girlandę kwiatowo-owocową podkreślił, że jest to zapożyczenie z kultury hellenistycznej, którą reanimowano na fali fascynacji antykiem. – Dekoracja uzupełnia to, co dzieje się na ołtarzu – mówił. Przypomniał, że często wykorzystywany w drewnianych świątyniach motyw „Biblii pauperum” trzeba redefiniować jako typologię obrazów idących od Starego Testamentu do Ewangelii, w których dopiero mają swoje wyjaśnienie. O arkanach odnawiania polichromii Menitlila mówiła z kolei Inga Widlińska, a o ikonografii Wiktoria Kałwak. – Pod chórem muzycznym są sceny, które zostały zrekonstruowane, mimo że nie było je widać gołym okiem. Pomogły nam w tym zdjęcia wykonane w podczerwieni oraz ultrafiolecie – tłumaczyła I. Widlińska. Inne fragmenty, jak dodała, udało się odtworzyć dzięki zastosowaniu techniki multispektralnej, która polega na wykonaniu serii zdjęć kamerą używaną do obserwacji kosmosu. Niezwykle bogaty cykl prelekcji zwieńczył ks. G. Klaja, który mówił o symbiozie wiary i zabytku sztuki, w którym cały czas trwa kult. – Sztuka sakralna choć jest dziełem ludzkim, jednak odsłania to, co jest poza jego możliwościami działania i tworzenia. W istocie ma więc coś z sakramentu. Jest tam rzeczywistość widzialna, która kierunkuje, otwiera i prowadzi do świata niewidzialnego – zauważył. Po prelekcjach przyszedł czas na pytania. Na koniec gospodarz miejsca zaprosił wszystkich na poczęstunek.
Konserwacja polichromii była możliwa dzięki dofinansowaniu z rządowego programu „Polski ład”, środków z Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej oraz wsparciu uzyskanego od parafian.
Pomóż w rozwoju naszego portalu




