Marek Perzyński: Czym się pan kierował składając publicznie tę religijną deklarację? - pytamy nowo wybranego wójta.
Andrzej Niemiec: Jestem katolikiem, więc dla mnie rota przysięgi zakończona słowami „Tak mi dopomóż Bóg” była naturalna
Pomóż w rozwoju naszego portalu
M.P.: Podczas zaprzysiężenia dziękował pan rodzinie, ale mówił pan też, że jak rodzinę będzie pan traktował społeczność całej gminy. To kurtuazyjna deklaracja czy program działania na przyszłość?
Reklama
A. N. Dla mnie wszyscy mieszkańcy gminy Malczyce są jak rodzina, tu się wychowałem, tu wyrosłem, chodziłem do szkoły podstawowej. Moi sąsiedzi są dla mnie ważni, ważna jest współpraca z nimi, więc tak to traktuję i chciałbym, by tak mnie traktowano.
M.P.: Ksiądz Waldemar Kontek, proboszcz z Wilczkowa, przybył na zaprzysiężenie, ale podczas uroczystości nie podszedł z gratulacjami, usłyszałem od niego, że złożył panu gratulacje wcześniej.
A.N.: Tak, widziałem się z księdzem, osobiście zaprosiłem go na tę uroczystość i bardzo mu dziękuję, że przyszedł. Było to dla mnie bardzo ważne.
M.P.: Gmina Malczyce jest niewielką gminą, ale z wieloma problemami. Czym musi zająć się pan w pierwszej kolejności?
A.N.: Jest bardzo wiele rzeczy do zrobienia. Przede wszystkim trzeba zająć się sprawą szkoły, bo straciła płynność finansową. Ale trzeba też zająć się strategią rozwoju gminy, ściągać inwestorów. Poza tym trzeba zająć się wszystkimi codziennymi potrzebami. Tych zakresów działań jest wiele, trzeba wszystko robić jednocześnie.
M.P.: Czego życzyć nowemu wójtowi gminy Malczyce?
A.N.: Moim marzeniem jest, by ułożyła się współpraca ze wszystkimi, nawet z radnymi, którzy są trudniejsi we współpracy, ale tu nie chodzi o mnie czy o radnych. Tu chodzi o całą gminę, o to, by udało się zrealizować wszystkie dobre projekty.