W tym czasie wyszłam za mąż. Urodziłam dwoje dzieci. Pewnego dnia w pracy dowiedziałam się o planowanej redukcji etatów. Istniało ryzyko utraty pracy przeze mnie. Wtedy powróciłam do Kościoła.
Pewnego dnia poszłam do księgarni. Moją uwagę zwróciło miejsce, w którym sprzedawane były książki religijne. Nie byłam jakiś molem książkowym. Czułam, jakby coś przyciągało mnie do tego miejsca. Kupiłam kilka książek o aniołach, cudach i nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny. Lektura tych ostatnich sprawiła, że po raz pierwszy w życiu nauczyłam się odmawiać różaniec. Tak rozpoczęła się moja droga do nawrócenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pewnego razu we wtorek wieczorem zaczęłam szlochać bez opamiętania podczas rozważania tajemnic bolesnych różańca świętego. Poczułam się tak, jakby ktoś zabrał mi zbyteczny ciężar z ramion. Również codziennie modliłam się do świętego Józefa o pracę. Moje modlitwy zostały wysłuchane. W ciągu 60 dni miałam do wyboru aż trzy oferty pracy.
Zafascynowałam się nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny. Dużo czytałam o objawieniach Maryi. Razem z całą rodziną zaczęliśmy uczęszczać do kościoła na mszę.
Przy pomocy katolickich książek, kaset wideo i stron internetowych moja wiara pogłębiła się. Przyłączyłam się do internetowej grupy modlitewnej. Co roku uczestniczę w rekolekcjach Maryjnych. Dzięki temu poznałam wielu przyjaciół.
Dziesięć lat temu razem z mężem zerwaliśmy z naszymi nałogami. Moje dzieci studiują i są wierzące. Nasza rodzina służy całej społeczności i Kościołowi nieprzerwanie.
Dzięki interwencji Matki Bożej i potęgi modlitwy różańcowej otrzymałam wiele łask. Oprócz tego Maryja przyprowadziła mnie do Swojego Syna Jezusa Chrystusa. Obecnie w sercu mam pokój, jakiego nigdy nie zaznałam. Dzielę się nim z każdą osobą w mojej społeczności.
Jennifer L. Garvity
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak. Artykuł pochodzi ze strony: zywawiara.pl