Markowa: kard. Gerhard Müller odwiedził miejsca pamięci Rodziny Ulmów
Podczas swojej wizyty w Polsce kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary odwiedził Markową w województwie podkarpackim, aby zapoznać się z historią życia Sług Bożych Rodziny Ulmów.
- Przyjazd księdza kardynała łączy się oczywiście z oddaniem hołdu Sługom Bożym, którzy zginęli z rąk nazistowskich oprawców – tłumaczy ks. prał. Roman Chowaniec, proboszcz parafii pw. św. Doroty w Markowej.
Kardynał Gerhard Müller w towarzystwie abp. Adama Szala i abp. seniora Józefa Michalika najpierw nawiedził miejscowy cmentarz, gdzie została odmówiona modlitwa o rychłą beatyfikację Sług Bożych Rodziny Ulmów. – Następnie ksiądz kardynał w chwili ciszy modlił się i w drodze powrotnej nawiedził kościół parafialny, gdzie z racji uroczystości Zwiastowania Pańskiego została odśpiewana pieśń „Salve Regina” – informuje ks. Chowaniec.
Wizyta byłego prefekta Kongregacji Nauki Wiary została także uwieczniona poprzez wpis do parafialnej księgi gości, którzy odwiedzają markowską parafię za sprawą rodziny Ulmów. – Ksiądz kardynał napisał, że „w łączności z archidiecezją przemyską i całą parafią modli się o rychłą beatyfikację, by zostali pokazani jako wzór dla rodzin całego świata” – dodaje proboszcz z Markowej.
Kolejnym elementem krótkiej wizyty kard. Müllera w Markowej było odwiedzenie Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Sług Bożych Rodziny Ulmów. – Tam kardynał zwiedził wystawę, która jest przygotowana i wpisał się do księgi pamiątkowej – informuje ks. Chowaniec.
Podziel się cytatem
Dzisiaj kard. Gerhard Müller odwiedzi także przejście graniczne w Medyce, gdzie zapozna się z sytuacją uchodźców z Ukrainy, a następnie w Wyższym Seminarium Duchownym wygłosi prelekcję pt. „Kapłaństwo w Kościele”. Z kolei wieczorem hierarcha będzie przewodniczyć modlitwie zawierzenia Rosji i Ukrainy w Bazylice pw. Zwiastowania Pańskiego w Leżajsku u oo. Bernardynów.
- Wynosząc na ołtarze rodzinę Ulmów Kościół chce podkreślić to, jak piękna może być rodzina, jak przeżywana w niej miłość może prowadzić aż do gotowości oddania własnego życia dla ocalenia życia innych – powiedział bp Roman Pindel. Biskup bielsko-żywiecki przewodniczył dziś w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu comiesięcznym modlitwom w intencji rodzin i obrony życia poczętego.
Temat sierpniowego spotkania brzmiał: „Miłość silniejsza niż strach. W oczekiwaniu na beatyfikację Rodziny Ulmów”.
W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.
Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
W kampanii wyborczej wszystko jest dozwolone – to truizm, który od lat usprawiedliwia wszelkie polityczne ekscesy. Ale to, co obserwujemy w tegorocznej kampanii Rafała Trzaskowskiego, kandydata partii z logotypem w kształcie serca, przekracza nawet tę dość luźną granicę. Serduszko miało symbolizować empatię, otwartość, szacunek. Tymczasem kampania z nim w roli głównej wygląda raczej jak opowieść o nienawiści, strachu i obsesji na punkcie... Karola Nawrockiego.
To zdumiewające, że cała energia sztabu Trzaskowskiego nie idzie na prezentowanie jego zasług, planów, wizji. Ba – nikt nawet nie próbuje udawać, że chodzi tu o promowanie kandydata. Zamiast tego – codzienna, niemal rytualna nagonka na Nawrockiego. Wypowiedzi pełne straszenia, drwin, pogardy. Jakby cała ta kampania miała jeden cel: zohydzić przeciwnika, a nie przekonać do siebie kogokolwiek.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.